jestem beznadziejna
Komentarze: 0
Ten dzień byłby do d..., gdyby nie to, że przyjechał tata. Byłam na zakupach z Krzysiem i babcią, potem pojechaliśmy do cioci. Sedzę sobie wygodnie u ciosci Sylwi, ale nagle odzywa się Krzysia komórka i Krzysiu mówi: Twój tata jest już w domu, mam ci kupić mychę, bo twoja się zepsuła. No więc jedziemy po mychę. Wybrałam, przyjeżdżam do domu i tu okazuje się, że kupiłam za drogą. Na dodatek źle kupiłam proszek do prania, bo kupiłam kolorowy, a miał być do białego.
Dodaj komentarz